Shadowisko 2014
Do Ośrodka Międzycechowego w Międzywodziu przyjeżdżamy już we wtorek po południu. Przed nami 5 dni zwiedzania i zabawy z przyjaciółmi.
Wtorek i środa to piękna pogoda. Zaliczamy wzgórze Gosań, jezioro Turkusowe i punkt widokowy oraz krótki plażing/smażing. Niestety od Bożego Ciała pogoda diametralnie się zmienia i kurtka przeciw wiatrowo-deszczowa jest niezbędna. Mariuszowi to nie przeszkadza i jak mors kąpie się w Bałtyku.
Jak to każde Shadowisko – nie obyło się też bez parady i to jednej z najdłuższych jeśli chodzi o trasę. Tym razem celem były Międzyzdroje. Słoneczna pogoda zachęciła spacerowiczów do podziwiania naszych maszyn. Niestety nie zdążyliśmy na Molo na ceremonię oświadczyn 🙂 Rybek i Gosiek – Gratuluję i Wszystkiego Najlepszego! W drodze powrotnej w ramach akcji charytatywnej część z nas jedzie do Domu Dziecka w Lubinie. Przekazaliśmy zebrane prezenty i gadżety, jednak największą atrakcją były motocykle. Dzieciaki były zachwycone możliwością przejażdżki i choć na chwilę na ich buziach zagościł uśmiech.
Organizatorzy zapewnili także różne atrakcje. Wieczorny koncert Centrali 57 czy też późniejsze losowanie drobnych gadżetów forumowych dla uczestników zlotu. Mieliśmy również okazję uczestniczyć w szkoleniu udzielania pierwszej pomocy w szczególności motocyklistom prowadzonym przez Motopomocni. Ciekawe było również całodzienne zwiedzanie Jomsborg – Vineta Wolin czyli Centrum Słowian i Wikingów. „Ukulałam” sobie wisiorek, wytworzyłam świecę, postrzelałam z łuku. Mariusz za to powspinał się na pal i wybierał Słowiankę z najładniejszym wiankiem.
Jako podsumowanie: Ośrodek nie był pod naszą wyłączność, a wczasowicze bardzo sympatycznie reagowali na motocyklistów, a niektórzy wręcz włączali się do wspólnego biesiadowania 🙂 Tradycyjnie ekipa DR’ów stanęła na wysokości zadania i impreza zorganizowana była idealnie. Niestety to też staje się tradycją – nasz powrót z Shadowiska w deszczu… 🙂