Podsumowanie Sezonu 2016
Z Małopolski bo cały rok spędziliśmy we dwójkę w Myślenicach. Ale na szczęście wracamy do siebie na Tychy. Oprócz tego, że mieliśmy bliżej w okolice Zakopanego, to wszystkie inne destynacje wydają się dalsze. Do tego doskwiera brak przyjaciół i rodziny, którzy pozostali na Śląsku. Niby nie daleko, a jednak…
Z większych zaliczonych imprez motocyklowych to Majówka w Pieninach oraz dwa Shadowiska (w Bartkowej i Soczewce). Sezon 2016 to także trochę wyjazdów: na własną rękę (Bieszczady) czy w okolice Zakopanego – z Rafałem do Sywora na rybkę czy na weekend do Smacora. To nie tylko małopolska, ale również śląskie Beskidy – Ustroń z Równicą, Kocierz czy Góra Żar.
Mile wspominam urodziny Justyny Skies’owej – o północy wjechaliśmy motocyklami na posesję i zrobiliśmy imprezę niespodziankę. A prezentem od jej męża był motocykl. Justynka – powodzenia!
Na początku września otrzymujemy smutną wiadomość. Nasz forumowy kolega Jerzy I nie żyje… A niedawno bawiliśmy się razem na Majówce i Shadowisku… Przykre… nawet nie zdążyliśmy Go odwiedzić w Kłaj Cafe… Zawsze było coś – może kiedyś, może później… Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…
Dla nas sezon kończy się we wrześniu na Shadobisku. Co prawda pod koniec miesiąca gościmy u Kracków w Głownie, którzy zaopiekowali się Nikusiem po Bisie. Jednakże drogę powrotną Mariusz przejeżdża sam, aby później odstawić motocykl na Tychy.
Zakończenie sezonu w Miasteczku Twinpigs zaliczamy na 4OO. Ze śląską ekipą Shoc spotykamy się jeszcze bez motocykli na Hammerówce w Murzasichle czy na Sylwestrze u Skies’ów.
A najwspanialszą pamiątką i zarazem prezentem z okazji rocznicy Ślubu od mojego męża, była wspólna sesja fotograficzna na motocyklu !