czyli motocyklem przez Tatry
Niestety – Koronawirus pokrzyżował wszystkim wyjazdowe plany. Jednak zachowując społeczny dystans, aby pooddychać świeżym powietrzem wybraliśmy się na objazdówkę po polskich górach.
Majówka nie sprzyjała wyjazdom, ale tydzień później – weekendowa pogoda idealna na moto! Korzystając z możliwości noclegu w mieszkaniu w Myślenicach w piątek po zakończonym home-office wyruszyliśmy w drogę.
Pierwszy przystanek to Kozubnik w Beskidach. Jeszcze kilka miesięcy temu były tam kilkudziesięcioletnie ruiny Zespołu Domów Wypoczynkowo Szkoleniowych HPR Porąbka-Kozubnik. A dziś? Po opuszczonych budynkach pozostały jedynie wspomnienia. W ich miejscu powstają ekskluzywne apartamentowce Kozubnik Spa Resort! Taka sytuacja…
Ruszamy w rejony między Wadowicami a Suchą Beskidzką. To zbiornik retencyjny Zembrzyce znany też jako Jezioro Mucharskie. To kolejna inwestycja (podobno jeszcze niezakończona) robiąca wrażenie. Kto kiedyś jechał DK28 z Wadowic w kierunku na Nowy Sącz widział jak długo to powstaje. Tak więc kolejnym miejscem na fotki jest parking z widokiem na Most Kolejowy na Skawie.
Sobotę rankiem ruszamy w górską objazdówkę. Na początek zaliczamy otwartą część „Nowej Zakopianki”. Pierwszy przystanek to parking przy starej drodze DK7 na wysokości wsi Podwilk z widokiem na Babią Górę. Kilka malowniczych fotek. Dalej przez Chochołów (wieś z charakterystyczną zabudową wyglądającą jak z dawnych czasów), aż do bacówki po góralskie serki przy Polanie Biały Potok. Następnie przejechaliśmy przez Zakopane (nigdy nie lubiłam tego miasta), aż do Sywarne, aby zrobić sobie zdjęcie na tle Śpiącego Rycerza. Przed nami jeszcze Pieniny – a dokładnie panorama na Zamek i Zaporę w Niedzicy. Krótki odpoczynek na fotki na wysokości Sromowców Wyżnych i przez Łącko ruszamy w stronę domu. Łącznie nawinęliśmy niecałe 600 km 🙂
Zapraszam również do obejrzenia posumowania w wersji filmowo – dronowej :
Twoje wpisy są inspirujące. Już nie raz dzięki nim ruszyłem się z kanapy.