to kolejny tym razem wrześniowy weekend w Białymkale
Zauroczeni Agroturystyką u Dany, oraz gospodarzami – Danusią i Wojtkiem, a także otaczającą wiejską okolicą chętnie tam wracamy. Skuszeni opowieściami o godach jeleni i niecodziennym spektaklu odgłosów, przyjeżdżamy we wrześniu w okresie tzw. Rykowiska. Towarzyszą nam przyjaciele z DR’ów.
W piątek wieczorem spotykamy się na miejscu z Kalim. Wieczorny grill i pogaduchy przerywane są ryczeniem samców jeleni. Wow – trzeba to przeżyć, żeby zrozumieć i nabrać pokory wobec otaczających nas zwierząt… Niesamowite jest to jak blisko potrafią podejść do zabudowań.
W sobotę postanowiliśmy z Kalim pojeździć wokół stawów milickich, aby później wybrać się do Opactwa Cystersów w Lubiążu. Okazuje, się że jest to drugi co do wielkości obiekt sakralny na świecie. Niestety pomimo starań właścicieli i fundacji obiekt, chyba ze względu na swoje powierzchnie, w części niszczeje… Odwiedziliśmy również Darka – Widę, który mieszka w pobliżu pałacu.
Wieczorem zjeżdża do Danusi kilka osób i wspólnie z Wojtkiem jedziemy na czatownie wypatrywać jeleni i saren. Przy okazji obserwujemy klucze ptaków, w szczególności żurawi nadlatujących nad stawy. Przepiękne widoki, przepiękny zachód słońca. Oj warto było to zobaczyć!