czyli nocne zwiedzanie Zamku Czocha
Ostatni weekend tych wakacji postanowiliśmy spędzić na motocyklu. Początkowo w planie było zwiedzić Pragę, jednak zapowiadany upał skutecznie zniechęcił nas do długiej podróży. Tak więc, w piątek szukam inspiracji na wyjazd. Może tak kolejny zamek? Wujek google podpowiada: Nocne zwiedzanie Zamku Czocha. Dodatkowo Zamek Czocha oferuje również noclegi – niestety wszystko już zarezerwowane.
NA POCZĄTEK TRÓJSTYK GRANIC
Sobotnim rankiem Mariusz kończy remont dachu garażu. Około południa nieśpiesznie pakujemy motocykl i wyruszamy w dolnośląskie. Termometr wskazuje 30 stopni, a podróż autostradą ciągnie się w nieskończoność. Jako pierwszy punkt naszej wycieczki obieramy Trójstyk Granic: PL-DE-CZ. Teren dosyć ładnie zagospodarowany – po polskiej stronie pomnik i krzyż, na czeską prowadzi maleńki mostek, a wokół znajdują się ławeczki. O dziwo – nie ma przejścia przez Nysę Łużycką na niemiecką stronę.

Muszę przyznać, że jesteśmy chyba w czepku urodzeni: za namową Mariusza dzwonię jeszcze na Zamek, a tam akurat zwolnił się pokój na dzisiejszą noc. Nie mogło być lepiej! Zadowoleni, malowniczą trasą przez Czechy ruszamy do Leśnej.

ZAMEK CZOCHA
Ochrona przy bramie wjazdowej na Zamek kieruje nas na prywatny górny parking. Bezpiecznie pozostawiamy motocykl i kierujemy się do recepcji. Nasz pokój okazuje się trzyosobową, przestronną komnatą. Na kolejny plus: restauracja Zamkowa „Uczta” – bardzo dobre jedzenie i piwo rzemieślnicze o „zaskakującej” nazwie: Zamek Czocha (Von Nostitz). Okazuje się też, że nocując na zamku możemy swobodnie przechadzać się po zamku i po dziedzińcu.


NOCNE ZWIEDZANIE
Zwiedzanie czas zacząć. Przed godziną 22.00 stawiamy się w holu, a z nami tłum ludzi – chyba ze sto osób. Zostajemy podzieleni na trzy grupy. Na przemian grupę prowadzi każdy z trzech przewodników: Pana Wojtka, Adama i Jakuba. Widać i słychać, że to osoby z pasją – ciekawie i z humorem opowiadają historię zamku. Przechodzimy kolejno przez Salę Tortur, Dziedziniec, Piwnice z wystawami tematycznymi, Skarbiec, Piwniczkę (wraz z degustacją miodu pitnego), Bibliotekę czy Komnatę Sypialną. Jestem pod wrażeniem tajemnych przejść, którymi mamy okazję się poruszać. Podobno wiele z nich jest jeszcze nieodkrytych! Kolejną atrakcją jest pokaz Teatru Tańca z Ogniem Signum Ignis przy Zamkowej Fontannie. Na koniec, wraz z Panem Wojciechem idziemy wysłuchać legendy o Studni Niewiernych Żon i wywołujemy ducha jednaj z nich – Ulriki. Zwiedzanie trwało około 3 godziny i szczerze stwierdzam, że warto!



LEGENDY ZAMKOWE
W Zamku Czocha straszy kilka duchów. Wiele z nich to dusze kobiet, które wrzucane zostawały do studni. Nad Zamkiem wisi klątwa, przez którą nawet największe miłości nie przetrwały, a kolejni właściciele nakrywali swe małżonki na zdradzie. I tak niewierne żony wrzucano do studni. Jedną z nich jest właśnie Ulrika von Nostitz, której dodatkowo nieślubne niemowlę zostało zamurowane żywcem w kominku. To jego kwilenie podobno słychać w nocy… A Białą Damą na zamku jest Gertruda – kobieta, która za życia wydała brata za mieszek złota. Za zdradę i ściągnięcie wrogich wojsk husyckich na zamek, została stracona poprzez ścięcie głowy.

nocowanie na zamku
Obecnie Zamek Czocha jest własnością wojskową. Jednak to chyba jedyny w Polsce zamek zagospodarowany w ten sposób. Do dyspozycji gości jest 49 pokoi. Są klimatycznie urządzone, a skrzypiąca podłoga dodaje dreszczyku emocji… Można wynająć także zwiedzaną Komnatę Książęcą, w której znajduje się legendarne łoże z zapadnią. Zapadnia została już zdemontowana, a jej mechanizm polegał na tym, że mężczyzna niezadowolony ze swej nałożnicy mógł strącić ją jednym ruchem wprost w nurt Kwisy…
Pomimo tych wszystkich strasznych historii czułam się tam jak prawdziwa księżniczka: w końcu mieszkałam przez chwilę na prawdziwym Zamku!
