Czy można wziąć kask motocyklowy jako bagaż podręczny czyli kabinowy? Jak przewieźć kask podczas podróży samolotem? Głównie uzależnione jest to od tego czy to lot czarterowy, czy samolot rejsowy czy też tanie linie lotnicze.

Trudno znaleźć rzetelne informacje na ten temat nawet w internecie. Dlatego w tym wpisie postaram się przybliżyć nasze doświadczenia w tym temacie.

Już trzy razy spędziliśmy egzotyczne wakacje, podczas których przewoziliśmy cały strój motocyklowy samolotem. Co prawda spakowanie kurtki, spodni i butów motocyklowych (razy dwa, bo moje i Mariusza) zajmuje całą dużą walizkę. Jednak dla nas bezpieczeństwo i wygoda są najważniejsze, więc nawet wybierając się na „wakacje do ciepłych krajów” i wypożyczając tam motocykl, jeździmy w naszych rzeczach.

Bagaż rejestrowany

Podczas pakowania warto wyjąć protektory z kurtki czy spodni, które pakujemy osobno. Wtedy łatwiej jest złożyć ciuchy, które i tak są mało elastyczne jeśli chodzi o pakowanie… Mając ogromną walizkę dwa razy przewoziliśmy w niej również kaski. Były owinięte dodatkowo ręcznikiem i znajdowały się pomiędzy innymi ubraniami.

Jednak walizka zostaje nadana do luku bagażowego (tzw. bagaż rejestrowany) i zanim do niego dotrze przebywa długą drogę na lotnisku. Wiemy jak funkcjonują wszystkie taśmy które służą do przemieszczania bagaży – walizki spadają pomiędzy nimi z dużych wysokości, zanim dotrą do punktu przeznaczenia. Niestety nie jest to dobre dla kasku. Mój po przylocie na Lanzarote wizualnie był ok, jednak blenda przeskoczyła z właściwego miejsca. Przed jazdą musiałam go „poskładać”. Nawet wolę nie myśleć czy skorupa wewnętrzna nie uległa uszkodzeniu. Wtedy kask nie nadawałby się do dalszej eksploatacji, bo nie będzie w pełni chronił podczas wypadku.

Bagaż podręczny

Po tym doświadczeniu, na Maderę postanowiliśmy wnieść kask do kabiny samolotu (tzw. bagaż podręczny). Co prawda kask motocyklowy nie znajduje się na liście przedmiotów zabronionych w przewozie lotniczym (znajdziecie ją tutaj). Jednak przewoźnik lotniczy ma prawo do ustalenia własnych ograniczeń dotyczących np. ilości lub wielkości przewożonego bagażu. I tu zaczęły się schody…  Lecieliśmy na zorganizowaną wycieczkę przez biuro podróży. Niestety Pani w TUI nie potrafiła odpowiedzieć na nasze pytanie czy można wnieść kask bezpośrednio na pokład. W internecie znalazłam na forach opinię, że przy odprawie należy powiedzieć, że to nakrycie głowy. Nie chciałam aż tak ryzykować, więc co udało mi się ustalić samej?

Na początek dowiedziałam się jakimi liniami organizowany jest przelot (był to Enterair). Zapoznałam się z Ogólnymi warunkami przewozu (każdy przewoźnik ma swoje). Bagaż podręczny – 1 sztuka o maksymalnej wadze 5 kg, podany jest też maksymalny łączny wymiar – (tj. suma trzech wymiarów nie może przekraczać 115 cm). Uff – tanie linie lotnicze mają dodatkowe ograniczenie do każdego z wymiarów, tutaj jest on sumaryczny. Na wszelki wypadek napisałam jeszcze pytanie do przewoźnika czy mogę wnieść kask na pokład czartera (podając kierunek lotu oraz wymiary kasku). O dziwo (że tak szybko) jeszcze w ten sam dzień otrzymałam odpowiedź: „Ze strony przewoźnika nie ma przeciwwskazań”.

Kask to zgodnie z przepisami – dozwolona jedna sztuka bagażu podręcznego. Jednak podczas pięciogodzinnego lotu przydałoby się mieć coś do czego oprócz dokumentów można spakować jakieś jedzenie wraz z innymi przedmiotami niezbędnymi podczas lotu. I tutaj trochę zaryzykowaliśmy. Mariusz dodatkowo wziął plecak (do którego udałoby się w razie czego wcisnąć kask, jednak z całkowitym zapięciem zamka z plecaka byłby wtedy problem). Ja zabrałam maleńką torebkę mieszczącą portfel, telefon i dokumenty (dozwolony dodatkowy przedmiot osobistego użytku wg przepisów). Kaski mieliśmy zapakowane w pokrowce (worki), które nieśliśmy przewieszone przez ramię.

Absolutnie nikt podczas odprawy w Polsce i na Maderze nie zadał nam żadnego pytania. Personel pokładowy również nie zwrócił uwagi na nietypowy bagaż oraz nadbagaż w postaci dodatkowego plecaka. Kaski umieściliśmy na półkach nad głowami i tak przeleciały bezpiecznie całą podróż.

Co jest zatem istotne przy przewożeniu kasku motocyklowego jako bagażu podręcznego w samolocie?
  • zapoznaj się z Ogólnymi i Szczegółowymi Warunkami Przewozu danego przewoźnika (zwykle umieszczone są na jego www),
  • zwróć uwagę na limity dotyczące bagażu danej linii lotniczej: limit wagi oraz limit wymiarów. Tutaj najważniejsze jest czy przewoźnik nie wprowadził limitu co do każdego z wymiarów (wysokość, szerokość czy głębokość). Jeśli tak jest, a maksymalny jeden wymiar nie może przekroczyć 20 cm to możemy mieć problem. Chyba, że kask zaliczą jako nakrycie głowy – tutaj potwierdziłam z Wizzair, że tak robią i nie trzeba nawet wykupywać „wizz priority”, które uprawnia do większego drugiego bagażu podręcznego. Nie wiem natomiast jak jest z Ryanair czy pozostałymi liniami…
  • wymierz kask wraz z opakowaniem w którym planujesz go przewozić. Ustal maksymalne wielkości i porównaj z limitami wprowadzonymi przez przewoźnika,
  • tanie linie lotnicze bardzo przestrzegają limitów i wymiarów – dla nich to dodatkowa kasa za nadbagaż. Przed wejściem na podkład możesz zostać poproszony o włożenie bagażu do specjalnie przygotowanych wzorników. Jeśli gabaryt kasku przekracza chociażby kilka milimetrów maksymalnego wymiaru, to nie włożysz go w otwór wzornika. Ostatecznie skończy się to tym, że umieszczą kask w luku bagażowym (za co słono zapłacisz), a tam niezabezpieczony z pewnością nie przeżyje podróży,
  • loty czarterowe (czyli te organizowane dla biur podróży) chyba najbardziej liberalne w kwestii bagażu. Jednak nie przesadzajmy – nie bierzmy dodatkowo wielkiego naładowanego plecaka. Do małego plecaka zawsze można przytroczyć kask i w razie czego twierdzić, że to dozwolona jedna sztuka pod warunkiem, że mieści się w limicie wagowym i wymiarowym,
  • warto zadzwonić na infolinię przewoźnika lub napisać do niego wiadomość z pytaniem dotyczącym możliwości wniesienia kasku na pokład samolotu. Szczególnie polecam przy tanich liniach lotniczych,
  • można też skontaktować się z lotniskiem – przepisy na nich funkcjonują odrębnie od zasad przewoźnika – czy przejdziemy przez kontrolę bezpieczeństwa,
  • pamiętaj, że nawet jeśli udało się wywieźć kask z Polski (a było to mało prawdopodobne jeśli chodzi o przepisy linii lotniczych), to podczas powrotu możemy mieć problem. Dodatkowo możemy natrafić na barierę językową i trudno nam będzie dogadać się z obsługą lotu czy lotniska,
  • w ostateczności możemy próbować sztuczki, że to nakrycie głowy (tzw. przedmiot osobistego użytku). A w związku z naszym strachem przed lataniem, kask jest dla naszego bezpieczeństwa… Najwyżej cały lot będziemy musieli w nim przesiedzieć 😉

PAMIĘTAJ – zawsze możesz spakować kask motocyklowy do walizki i poleci jako bagaż rejestrowany… Jednak moim zdaniem warto zaryzykować bagaż podręczny 😁

Na koniec postu warto wspomnieć, że wiele wypożyczalni motocykli (oraz skuterów) oferuje wraz z wypożyczeniem maszyny dodatkowo kask typu jet (bezpłatnie lub odpłatnie). Wybór nie jest duży, a jakość i ich stan pozostawia wiele do życzenia. Dlatego to Twoja decyzja czy zabierasz swój kask ze sobą czy ryzykujesz i wypożyczysz kask na miejscu razem z motocyklem.

Wyciąg z Ogólnych Warunków Przewozu liniami EnterAir dotyczący bagażu podręcznego

 

Zapraszam do dzielenia się Waszymi doświadczeniami w przewożeniu kasku motocyklowego samolotem. Czy mieliście z tym problem? Na co według Was należy zwrócić szczególną uwagę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *